Mateusz Zabłocki

(1887-1939)

Urodził się 16 sierpnia 1887 roku w Żurawicach w rodzinie ubogiego szlachcica Zygmunta Zabłockiego i Heleny z d. Ostoi-Lnińskiej. Uczęszczał do gimnazjum w Inowrocławiu, a następnie został w związku z szykanami przeniesiony do Trzemeszna. W czasach gimnazjalnych należał do tajnej organizacji – Towarzystwa Tomasza Zana. Po maturze podjął studia teologiczne w Poznaniu i Gnieźnie, a później w Arcybiskupim Seminarium Duchownym. W 1913 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Na początku swojej posługi został wikariuszem w Mogilnie, później Kamieńcu koło Trzemeszna oraz Kruszwicy. Będąc wikariuszem w Gnieźnie, pełnił funkcję kapelana miejscowego oddziału Polskiej Organizacji Wojskowej. Sprawy społeczne były bliskie jego sercu, a o jego patriotycznej postawie świadczy zaangażowanie w przygotowania do powstania wielkopolskiego. Co więcej, w czasie powstania uczestniczył w walkach m.in. pod Szubinem i Łabiszynem. W pierwszych dniach powstania, z powodu braku dowódców, objął zwierzchnictwo nad oddziałem powstańczym pod Szubinem. Mimo że potyczki potoczyły się pomyślnie dla powstańców, to po wkroczeniu oddziałów niemieckich został uprowadzony i skazany na śmierć. Na szczęście został wymieniony za grupę niemieckich oficerów wziętych do niewoli przez powstańców. Wtedy powrócił do swojego oddziału i dalej pełnił obowiązki kapelana i żołnierza. Za postawę patriotyczną na terenie Wielkopolski i udział w powstaniu otrzymał Krzyż Niepodległości oraz odznaczenie Złotego Krzyża Zasługi.

Jako kapelan 61 pułku piechoty wielkopolskiej wziął udział w wojnie 1920 roku. W czasie walk nad Berezyną 14 czerwca 1920 roku, widząc cofający się pod naporem Armii Czerwonej I batalion pułku, wybiegł przed linie walczących, pociągając za sobą żołnierzy do przeciwnatarcia. Swoją odwagą uratował batalion przed okrążeniem, za co otrzymał order Virtuti Militari V klasy. Po wojnie wrócił do Gniezna, gdzie rok później został proboszczem początkowo w parafii św. Wawrzyńca, a następnie św. Trójcy i dziekanem dekanatu gnieźnieńskiego oraz sędzią prosynodalnym. Wydawał „Wiadomości Parafialne”. Politycznie związany był z endecją, reprezentował ją w radzie miejskiej.

W czasie II wojny światowej, po opuszczeniu miasta przez polskie władze, zorganizował Komitet Obywatelski, mający na celu normalne funkcjonowanie społeczeństwa i życie w mieście, a także powołał Straż Obywatelską i namawiał do wstępowania w jej szeregi. Były to jednak za małe siły, by przeciwstawić się wrogowi i ks. Zabłocki podjął decyzję o kapitulacji. Aby chronić ludność cywilną i uniknąć zniszczeń bezcennych gnieźnieńskich zabytków, 10 września wyjechał z kierowcą samochodem w kierunku Wrześni, aby z dowództwem zbliżających się jednostek niemieckich omówić oddanie Gniezna. Mimo że na samochodzie umieszczono białą flagę, Niemcy obrzucili go granatami. Ksiądz Zabłocki został ciężko ranny. Po przewiezieniu do szpitala był brutalnie przesłuchiwany, a następnie osadzony w więzieniu w Inowrocławiu, mimo wstawiennictwa ze strony niemieckiego lekarza dr. Anderscha. Za udział w powstaniu wielkopolskim i zorganizowanie oporu przeciwko wojskom hitlerowskim dwukrotnie skazano go na śmierć przez rozstrzelanie. 14 lub 17 października 1939 roku ks. Zabłocki został rozstrzelany na dziedzińcu więziennym, ginąc z okrzykiem „Niech żyje Polska!” na ustach. Jego zwłoki ekshumowano w 1945 roku i pochowano na cmentarzu św. Piotra w Gnieźnie.